Wysiedlenia Niemców po II wojnie światowej: Różnice pomiędzy wersjami

Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
[wersja przejrzana][wersja przejrzana]
Usunięta treść Dodana treść
Konarski (dyskusja | edycje)
drobne merytoryczne, źródła/przypisy
Linia 55: Linia 55:
* [[Osięciny]] – żołnierze radzieccy rozstrzelali w lesie około 100 jeńców niemieckich
* [[Osięciny]] – żołnierze radzieccy rozstrzelali w lesie około 100 jeńców niemieckich
* [[Nieszawa]], [[Aleksandrów Kujawski]] – Polacy zabili odpowiednio 10–20 i ok. 100 Niemców
* [[Nieszawa]], [[Aleksandrów Kujawski]] – Polacy zabili odpowiednio 10–20 i ok. 100 Niemców

== Zbrodnie na Niemcach na terenie Czechosłowacji<ref>Mariusz Surosz "Zemsta Czechów" [w:] alehistoria, nr 42 (92), Poniedziałek 21.10.2013, Tygodnik Historyczny Gazety Wyborczej, s.8</ref> ==

=== Obozy ===
* obóz Hanke w [[Ostrawa|Ostrawie]]

=== Egzekucje ===
* [[Masakra w Uściu nad Łabą]]
* [[Masakra w Postoloprtach]]
* [[Masakra w Přerovie]]
* [[Masakra w Sklené]]
* [[Masakra w Lanškroun]]


== Historycy o wysiedleniach ==
== Historycy o wysiedleniach ==

Wersja z 14:38, 21 paź 2013

Wysiedlenia Niemców po II wojnie światowej – dokonany przez aliantów po II wojnie światowej przymusowy transfer ludności niemieckiej z terenów znajdujących się poza obszarem alianckich stref okupacyjnych i Austrii, do alianckich stref okupacyjnych (a po ich likwidacji w 1949 do RFN, NRD i Berlina Zachodniego) i Austrii. Szablon:POV

Tło historyczne

Ze względów historycznych Europa Środkowa była mozaiką rozmaitych grup etnicznych umieszczonych w państwach. W ciągu stuleci kolonizacji niemieckiej oraz podbojów, Niemcy zdominowali rozległe terytoria innych grup etnicznych, zaś w państwach sąsiednich istniały rozproszone skupiska ludności niemieckiej. W wielu przypadkach zajęła ona pozycję dominującą pod względem politycznym i ekonomicznym nad dotychczasowymi mieszkańcami tych ziem. Wraz z rozwojem nacjonalizmu w XIX wieku i powstaniem koncepcji państwa narodowego, pojawiła się idea Wielkich Niemiec reprezentowana przez nacjonalistów niemieckich i Związek Wszechniemiecki. Kierowani pangermanizmem, zakładali zjednoczenie wszystkich Niemców pod jednym państwem niemieckim, dotyczyło to także państw i regionów gdzie Niemcy byli mniejszością. Jednocześnie pojawiły się propozycje usunięcia z tego państwa mniejszości etnicznych. Już w roku 1887 przyszły kanclerz Niemiec Bernhard von Bülow wyraził nadzieję iż przyszły konflikt zbrojny pozwoli na wysiedlenie Polaków z polskich terytoriów na terenie państwa niemieckiego[1]. Wraz z wybuchem I wojny światowej plany te przybrały konkretną postać, Imperium Niemieckie planowało aneksję znacznych terytoriów Europy Środkowej a następnie usunięcie z nich Polaków i Żydów[2]. Plany te poparła część mniejszości niemieckiej, postulując również aneksję Łodzi. Planowano także utworzenie państwa niemieckiego na terenie państw bałtyckich, gdzie Niemcy sprawowaliby władzę nad lokalną ludnością i umożliwiliby realizację koncepcji Lebensraum dla państwa niemieckiego. Po zakończeniu I wojny światowej część mniejszości niemieckiej nie zaakceptowała znalezienia się na terenie państw narodowych grup etnicznych, które dotychczas posiadały podrzędny status w Imperium Niemieckim i austriackim względem Niemców (choć w wielu rejonach Niemcy stanowili w tych państwach znaczną albo absolutną większość – mimo to w tym przypadku nie znalazły zastosowania hasła o prawie narodów do decydowania o swoim losie, choć często były obecne na konferencjach pokojowych). Organizacje mniejszości niemieckiej kontynuowały działalność na szkodę państw takich jak Polska i Czechosłowacja, poprzez szpiegostwo, sabotaż i wrogą propagandę. Partie polityczne reprezentujące mniejszość niemiecką przyczyniły się do upadku Czechosłowacji i zajęcia Czech przez Niemcy. Na początku II wojny światowej paramilitarne formacje mniejszości niemieckiej pomogły w ataku armii niemieckiej na Polskę a następnie brały udział w licznych zbrodniach i mordach na Polakach. Jednocześnie państwo niemieckie powróciło do koncepcji osadnictwa, kolonizacji i Lebensraumu z czasów I wojny światowej, realizując je znacznie bardziej konsekwentnie i bezwzględnie[2]. Na terenach zajętych przez III Rzeszę Niemiecką osadzono setki tysięcy kolonistów niemieckich na miejscu dotychczasowych mieszkańców.

Wraz z pokonaniem nazistowskich Niemiec, alianci uznali, iż aby powstrzymać ewentualny powrót niemieckiego ekspansjonizmu i agresji wobec sąsiadów należy z terenów Europy Środkowej i Wschodniej dokonać transferu ludności niemieckiej (która często była zarówno przyczyną terytorialnych żądań jak i stroną popierającą agresję państwa niemieckiego) do Niemiec. Odpowiednie sformułowanie tej decyzji zawarto w deklaracji poczdamskiej przyjętej pod koniec konferencji w Poczdamie. W stosunkach międzynarodowych nie była to rzecz bez precedensu. Podobne rozwiązanie zastosowano po 1918 roku między Grecją a Turcją, a pomysłodawca tego rozwiązania, dyplomata Fridtjof Nansen otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla. Transfer ludności niemieckiej z Prus Wschodnich i przyłączenie tego rejonu do Polski jako środek zapobiegawczy przeciw ewentualnemu konfliktowi zbrojnemu zaproponował natomiast po 1918 roku Halford John Mackinder[3].

Przyczyny wysiedleń

Głosy na NSDAP w poszczególnych regionach III Rzeszy

Przyczyny wysiedleń były rozmaite. Główną była chęć utworzenia etnicznie jednorodnych państw w Europie Środkowej, tak by niemieccy nacjonaliści ponownie nie wykorzystali w przyszłości istnienia skupisk mniejszości niemieckiej w sąsiadujących krajach do przeprowadzenia wojen zaborczych. Innymi przyczynami były:

  • przeważająca kolaboracja ludności niemieckiej z siłami Rzeszy, jej pomoc w wojnie przeciw krajowi zamieszkania oraz udział w zbrodniach niemieckich na ludności kraju zamieszkania. Z tego względu ludność niemiecka była widziana jako zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa, nie widziano także możliwości pokojowego współżycia dawnych ofiar niemieckich mordów i zbrodni z Niemcami. Prezydent Czechosłowacji na uchodźstwie Edvard Beneš w przemówieniu radiowym po rozpoczęciu II wojny światowej zaapelował o usunięcie z odrodzonej Czechosłowacji tych Niemców którzy przyczynili się do jej upadku[4]. Propozycje transferu populacji niemieckiej ze względu na jej działalność na szkodę państwa polskiego pojawiły się także w roku 1941 w kołach polskiego rządu[5]. Dotyczyły one jednak o wiele mniejszych obszarów i mniejszej liczby osób, niż to później miało miejsce. Nie da się także udowodnić wpływu koncepcji tego rządu na Stalina lub PKWN.
  • usunięcie efektów kolonizacji niemieckiej na terenie Europy Środkowej. Znaczne tereny zamieszkane przez Niemców w Europie Środkowej były nimi ze względu na przeszłą niemiecką kolonizacje i osadnictwo (często sięgające średniowiecza). Podczas II wojny światowej III Rzesza Niemiecka osiedliła setki tysięcy niemieckich kolonistów w miejsce wypędzonych Polaków na terenie Wielkopolski, Pomorza, Śląska. Inni Niemcy byli potomkami osadników Imperium Niemieckiego, które próbowało zwiększyć populacje niemiecką na terenach odebranych Polsce w rozbiorach. Wcześniej Prusy dokonywały akcji germanizacyjnych na terenie Górnego Śląska, istniały też części Niemiec dawniej zamieszkane przez słowiańską ludność, która stopniowo została wyparta lub zgermanizowana w wyniku osadnictwa niemieckiego w średniowieczu. Po II wojnie światowej te historyczne zmiany sytuacji etnicznej zostały cofnięte do stanu sprzed kolonizacji niemieckiej, o ile było to możliwe.
  • utworzenie miejsca dla polskich uchodźców i osób przesiedlonych z dawnych Kresów Wschodnich
  • obawa przed atakami paramilitarnych organizacji niemieckich. W czasie inwazji Niemiec na Polskę, lokalna mniejszość niemiecka utworzyła Selbstschutz, organizacje paramilitarną wspierającą niemieckie wojska w ataku na Polskę i dokonującą licznych zbrodni oraz aktów sabotażu. Pod koniec II wojny światowej Niemcy utworzyły podobną organizację o nazwie Werwolf, która miała walczyć przeciw siłom sojuszniczym i terroryzować ludność napływową. Poparcie dla nazizmu było silne wśród społeczeństwa niemieckiego. Dla przykładu, w sondażach przeprowadzonych w amerykańskiej strefie okupacyjnej od listopada 1945 do grudnia 1947 procent ludności niemieckiej która popierała pogląd iż „Narodowy socjalizm był dobrą ideą, ale źle realizowaną” wynosił od 47 do 55%[6], zaś w sondażu z listopada roku 1946 37% Niemców uznało iż „eksterminacja Żydów, Polaków i innej ludności niearyjskiej była konieczna z punktu widzenia bezpieczeństwa Niemiec”[7]. Wysiedlenie mniejszości niemieckiej, wśród której organizacje typu Selbstschutz i Werwolf się rekrutowały i otrzymywały wsparcie, miało zapobiec powtórzeniu się sytuacji z początku II wojny światowej[5].

Liczby

Łączna liczba Niemców, którzy w końcowym okresie wojny i po wojnie uciekli, powrócili lub zostali przetransportowani do Niemiec, wynosi około 14 milionów osób[8], z czego 473 tysięcy straciło życie w wyniku różnych przyczyn, takich jak choroby, głód, śmierć z zimna, marsze śmierci na rozkaz władz Niemiec, ataki bandytów i pobyt w sowieckich obozach przesiedleńczych[9]. Dane te częściowo potwierdzili historycy biorący udział w latach 90. w polsko-niemieckim programie badań historii „wypędzonych”[10], krytycznie weryfikując podawaną w RFN liczbę 2 milionów ofiar śmiertelnych jako nieprawdziwą, i przyjmując za najbliższe prawdzie szacunki niemieckiego Archiwum Federalnego z 1974 mówiące o 400 tysiącach ofiar śmiertelnych na ziemiach wcielonych do Polski i ZSRR (bez ofiar ewakuacji Niemców prowadzonej przez władze niemieckie w ramach akcji Heim ins Reich oraz ucieczek przed frontem, mających miejsce przejęciem tych terenów przez oba państwa) – z czego ok. 200 tysięcy[10] padło ofiarą deportacji do ZSRR (skąd już nie powrócili, a większość z nich prawdopodobnie zmarła z różnych przyczyn), ok. 60 tysięcy[10] zmarło w obozach polskich, ok. 40 tysięcy[10] w obozach sowieckich, a około 120 tysięcy[10] to ofiary śmiertelne różnych zbrodni na ludności cywilnej, popełnionych głównie[10] przez żołnierzy Armii Czerwonej.

Przez długi czas liczba wysiedlonych Niemców oraz liczba zmarłych osób podczas przesiedlenia była obiektem manipulacji strony niemieckiej, inspirowanej przez organizacje mające na celu rewizję układu Poczdamskiego. Poprzez zawyżanie liczb planowano zaszokować opinię publiczną, tak aby stała się przychylna postulatom politycznym Niemieckich organizacji ziomkowskich. Liczbę ofiar ustalono poprzez porównanie liczby mieszkańców wschodnich Niemiec z roku 1939 i 1948. Spis ludności z 1939 roku podawał iż na terenach tych żyło 10 mln 87 tysięcy obywateli niemieckich. Liczba wysiedlonych w 1948 roku wynosiła tylko 7 mln 85 tysięcy osób. Na dawnych terenach Nazistowskiej Rzeszy pozostało 835 tysięcy obywateli niemieckich. Brakowało więc 2 mln 167 tysięcy osób. Tę właśnie liczbę uznano za liczbę ofiar śmiertelnych. Dodano do niej także Niemców którzy przed wojną mieszkali w Polsce i Wolnym Mieście Gdańsku. Zadeklarowano więc 2 mln 484 tysięcy osób jako zabitych[9]. Liczba ta była manipulacją, nie uwzględniała bowiem naturalnych zgonów i samobójstw ani poległych członków Volkssturmu, tych, którzy uciekali przed nadciągającym frontem sowieckim. Ponadto nie brała pod uwagę śmierci z głodu, chorób, ofiar marszów śmierci dokonywanych na rozkaz władz niemieckich z terenów wschodnich Niemiec, oraz egzekucji na własnych obywatelach, oskarżonych o zdradę czy też defetyzm. Przyjęta metoda wyliczania strat powodowała, że liczby te obejmowały także obywateli niemieckich pochodzenia żydowskiego, zabitych podczas Holocaustu.

Ze względu na niewiarygodność tych danych w następnych latach wielokrotnie podjęto się ponownych badań mających na celu ustalenie rzeczywistych liczb. W roku 1964 specjalna komisja kościelna oceniła całkowitą liczbę ofiar wysiedlenia na około 473 tysięcy osób. W roku 1996 specjalna komisja czesko-niemiecka potwierdziła tę tezę rewidując dotychczasową liczbę ofiar Niemców sudeckich z 225 tysięcy do 16 tysięcy[9]. Tym niemniej organizacje ziomkowskie nadal publikują informacje twierdzące o ponad 2 milionach zabitych, w tym 225 tysiącach zamordowanych Niemców sudeckich[9].

Największy prawdopodobnie dotychczas masowy grób odkryto w 2008 roku w Malborku – 2116 ciał. Wszyscy zmarli lub zginęli przed przejęciem miasta przez polską administrację.

Problemem pozostaje, iż nie wszyscy zaliczeni do tak zwanych „wypędzonych” zostali wysiedleni. Część z nich to uciekinierzy wojenni, jak i administracja okupowanych terenów oraz obsługa cywilna wojska. Niemieckie prawo za „wypędzonych” uznaje także osoby, które zostały zmuszone do opuszczenia terenów zajętych przez Niemcy, na których znalazły się w wyniku nazistowskiej polityki okupacyjnej, jak na przykład dzieci żołnierza urodzone w miejscu jego stacjonowania (Erika Steinbach), a także uciekinierów i ich rodziny (Peter Glotz).

W wywiadach dla radia Deutschlandfunk w listopadzie 2006:

  • historyk Ingo Haar potwierdził swoją opinię, że podczas wysiedlenia Niemców zmarło 500 000–600 000, w tym ok. 400 000 na wschód od Odry-Nysy[11].
  • polityk CDU, sekretarz stanu MSW, Christoph Bergner podtrzymuje stanowisko niemieckiego państwa, że podczas ucieczki i wysiedlenia zginęło 2–2,5 miliona[12].
  • inny historyk Rüdiger Overmans nazwał Bergnera i Erikę Steinbach „laikami”[13].

W materiałach pomocniczych, wydanych w 2009 r. przez Polsko-Niemiecką Współpracę Młodzieży historycy Jerzy Kochanowski i Ingo Haar w haśle „Wypędzenia“ podają liczbę ofiar śmiertelnych na wschód od Odry i Nysy jako 286 723[14].

Polityczne konsekwencje

Wraz z odtworzeniem państwa niemieckiego, osoby pochodzące z terenów dawniej należących do Niemiec, rozpoczęły tworzenie organizacji i ugrupowań politycznych reprezentujących ich interesy. Kwestionowały one układ Poczdamski, granicę z Polską, oraz żądały upamiętnienia losu wysiedlonych, a niekiedy także odszkodowań. Organizacje te były w Polsce przedstawiane jako nacjonalistyczne i rewizjonistyczne. Istotnie, w szeregach tych organizacji można było znaleźć osoby będące dawniej członkami partii nazistowskiej, czasami też odpowiedzialne za politykę okupacyjną w Polsce. Pierwszy prezydent Związku Wypędzonych Hans Krüger po nominacji na ministra ds. wypędzonych został zmuszony do odejścia w atmosferze skandalu, gdy na jaw wyszła informacja iż był nazistowskim kierownikiem okupacyjnego Sądu Powiatowego w Chojnicach w latach 1939–1943, gdzie wydano ponad 2000 wyroków śmierci, z czego Krüger wydał osobiście pięć za błahe przewinienia wobec nakazów nazistowskiej władzy okupacyjnej[15]. Inny prominentny aktywista organizacji Landsmannschaft Berlin-Mark Brandenburg oraz Bund der Heimatvertrieben und Entrechteten uczestniczył w mordzie na profesorach lwowskich[16][17], zaś wielu sygnatariuszy tzw. „Karty Wypędzonych” w przeszłości należało do NSDAP. Ze względu na swą postawę, skład członków oraz kwestionowanie granic organizacje te były i są spostrzegane w państwach ościennych Niemiec, takich jak Czechy czy Polska jako zagrażające narodowym interesom tych państw. Gorące polemiki budzi już sama ich nazwa. W Niemczech używa się raczej terminu „wypędzenia”, w Polsce i Czechach „wysiedlenia” lub „przesiedlenia”. Za bardziej neutralny termin uważa się „przymusowe migracje”. Po roku 1990 główni reprezentanci wysiedlonych Niemców zadeklarowali uznanie granic powojennych, natomiast inne, mniej znaczące organizacje dalej żądają rewizji. Przedmiotem kontrowersji pozostaje także wizja historii, którą przedstawiają osoby takie jak np. obecna przewodnicząca Związku Wypędzonych Erika Steinbach oraz miejsce tych wydarzeń w tożsamości kulturowej Niemiec. Krytycy takiej działalności uważają, iż ma to na celu przedstawienie Niemców jako ofiary wojny zamiast sprawców, którzy tę wojnę rozpoczęli. Zarzucają również próbę zrównania ofiar reżimu nazistowskiego takich jak Żydzi czy Polacy, będących obiektem rasistowskiej dyskryminacji i ludobójstwa z Niemcami, wobec których nigdy nie istniały plany narodowego ludobójstwa. Z kolei organizacje niemieckie próbują przedstawić wysiedlenia jako przykład zastosowania odpowiedzialności zbiorowej. Często wysuwanym kontrargumentem jest ten, że populacja poddana przesiedleniu była sprawdzana pod kątem możliwości pozostania w kraju, i do dziś żyją w tych krajach Niemcy którym pozwolono pozostać (faktycznie pozwolono pozostać osobom mieszanego pochodzenia, członkom mieszanych rodzin, osobom deklarującym narodowość polską a także niektórym ekspertom[potrzebny przypis], był to jednak niewielki procent ogółu ludności oprócz części Opolszczyzny, gdzie Niemcy stanowili większość). Niektórzy z kolei próbują przedstawiać wysiedlenia jako zbrodnię przeciw prawu międzynarodowemu, mimo że proces wymiany ludności był stosowany w przeszłości z inspiracji Wysokiego Komisarza Ligi Narodów[1].

Zbrodnie na Niemcach na terenie Polski

Obozy podległe zarządowi Urządu Bezpieczeństwa Publicznego

Obozy NKWD

Egzekucje

  • Lubin – Armia Czerwona zabiła ok. 650 starców i chorych umysłowo
  • Osięciny – żołnierze radzieccy rozstrzelali w lesie około 100 jeńców niemieckich
  • Nieszawa, Aleksandrów Kujawski – Polacy zabili odpowiednio 10–20 i ok. 100 Niemców

Zbrodnie na Niemcach na terenie Czechosłowacji[18]

Obozy

Egzekucje

Historycy o wysiedleniach

Wysiedlenie jako niemiecki mit

Dziesięć lat "Wypędzenia"

Niemieccy historycy Eva Hahn i Hans-Henning Hahn uważają, że wokół wysiedlenia Niemców (niem. Vertreibung) narosło tyle przekonań i mitów, przez co fakty historiograficzne z trudem przebijają się do świadomości publicznej[19].

Zobacz też

  1. Hostages of Modernization: studies on modern antisemitism 1870-1933-39. Herbert Arthur Strauss. Walter de Gruyter 1992
  2. a b Immanuel Geiss, Tzw. polski pas graniczny 1914–1918, Warszawa 1964
  3. Dorota Borowicz, Mapy narodowościowe Górnego Śląska od połowy XIX wieku do II wojny światowej
  4. John Dornberg, Germany's Expellees and Border Changes – An Endless Dilemma? Look into one of the least-known chapters of World War II history
  5. a b Maria Wardzyńska: "Polacy – wysiedleni, wypędzeni i wyrugowani przez III Rzeszę". Warszawa: 2004.
  6. Edmund Dmitrów, Polska a Niemcy; ludność, odbudowa, przemiany polityczne w pierwszych latach powojennych, Rocznik Polsko-Niemiecki Tom I, Warszawa 1992
  7. Zapłata, Prawda o denazyfikacji, Tony Judt, Tygodnik Europa, Nr 85/2005-11-16
  8. Review of Dagmar Barnouw, The War in the Empty Air: Victims, Perpetrators, and Postwar Germans
  9. a b c d Ingo Haar, Ile było ofiar wypędzenia? portal Gazeta.pl, 2006-11-19 (tłumaczenie publikacji z Süddeutsche Zeitung, 14 listopada 2006 roku)
  10. a b c d e f Nowa Encyklopedia Powszechna PWN. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN, 2004, s. 747–748 (tom 8). ISBN 83-01-14179-4.
  11. Historiker: Vertriebenen-Verband nennt falsche Opferzahlen
  12. Keine deutsche Opferarithmetik
  13. Zahl der Vertreibungsopfer ist neu zu erforschen, Deutschlandfunk – Kultur heute
  14. Polska-Niemcy. Wojna i pamięć, pod red. Jerzego Kochanowskiego i Beate Kosmala, Warszawa/Poczdam 2009
  15. Familiar Whiffs, Time Magazine, 7 lutego 1964
  16. Oddziałowa Komisja w Rzeszowie, Śledztwo w sprawie zabójstwa profesorów polskich wyższych uczelni, członków ich rodzin oraz współmieszkańców, we Lwowie w lipcu 1941 roku, podjęte na nowo z umorzenia w dniu 25 lutego 2003 roku. sygn. S 5/03/Zn.
  17. Dieter Pohl, Hans Krueger and the Murder of the Jews in the Stanislawow Region, Instytut Yad Vashem
  18. Mariusz Surosz "Zemsta Czechów" [w:] alehistoria, nr 42 (92), Poniedziałek 21.10.2013, Tygodnik Historyczny Gazety Wyborczej, s.8
  19. Eva Hahn, Hans Henning Hahn, Mythos Vertreibung: 60 Jahre deutsche Erinnerungskultur, Konkret Literatur Verlag, ISBN: 3894582707